Jej poszukiwania trwały osiemdziesiąt dni. Fotografie zaginionej uczennicy w szkolnym mundurku były rozklejone na każdym murze w całej Belgii. Sabine jest jedną z niewielu ofiar „belgijskiego potwora”, które przeżyły. Po latach postanowiła opisać wszystko, co przeżyła, aby wyrzucić to z siebie i aby nigdy więcej nie odpowiadać na trudne pytania, a przede wszystkim po to, by uczulić wymiar sprawiedliwości, często zwalniający pedofilów z odbycia znacznej części kary więzienia, np. za dobre sprawowanie.
Książka należy do tych które czyta się" jednym tchem". Niezwykle ciekawa jak również przerażająca, ukazuje jakimi potworami potrafią być ludzie, i do czego może doprowadzić brak odpowiedzialności innych...
Książka należy do tych które czyta się" jednym tchem". Niezwykle ciekawa jak również przerażająca, ukazuje jakimi potworami potrafią być ludzie, i do czego może doprowadzić brak odpowiedzialności innych...